11 stycznia 2017 roku Koło Dramatyczne „Pegazik” zaprezentowało szerokiej publiczności dzieło Juliusza Słowackiego pt. „Balladyna” w reżyserii pani Małgorzaty Witkowskiej. Przedstawienie poprzedzał Prolog, w którym wystąpili uczniowie Pani Beaty Mącik z klasy 3b. M. Czarnek i Sz. Ołtarzewski wzruszająco wcielili się w sylwetki Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego. Korespondując, rozmawiali ze sobą o genezie „Balladyny”.
Akcja dzieła toczy się w dwóch płaszczyznach. Świat fantastyczno-baśniowy przeplata się z realistycznym. Mimo upływu czasu, bowiem dzieło powstało w 1834 roku, tragedia nie straciła na swojej aktualności. Porusza problemy rywalizacji między rodzeństwem, wybujałych ambicji i dążenia do władzy. Kwestie, o których traktuje „Balladyna”, nie są łatwe dla młodzieży, ale można podjąć je właśnie za pośrednictwem dzieł literackich. Kreacje aktorskie w sugestywny sposób nakreśliły rys charakterologiczny postaci. Dzięki grze aktorskiej z łatwością odczytujemy błędy wychowawcze popełniane przez pobłażliwą wdowę (Daria Sagan 1ga), zapatrzoną w córkę Balladynę. Świetną wizję tej postaci stworzyła uczennica klasy 2ga Gabriela Nieradka. W jej grze brak było przesady, przerysowania, była opanowana, zimna - taka, jaką była główna bohaterka. Można na zasadzie kontrastu zestawić ją z bardzo wrażliwą, uległą i delikatną postacią Aliny (Wiktoria Hałabuda 1ga), która nawet nie przypuszcza, że siostra może stanowić dla niej zagrożenie. W rolę rycerza Kirkora wcielił się Wojciech Drozd z klasy 2ga, podkreślając prawość, prostolinijność i szlachetność swojej postaci. Akceptację oraz życzliwość publiczności, mimo swych nałogów, wzbudził Grabiec (w tej roli Karol Chudzicki 2gc), wydając się raczej ofiarą niż winowajcą. W zachwyt wprawiał barwny świat fantastyczny, nad którym górowała dumna, władcza Goplana (Julia Czarecka 6a). Pojawiła się w otoczeniu uroczych duszków, które przykuwały wzrok swoimi fantazyjnymi strojami i nakryciami głowy (K. Grzywaczewska, K. Kudrelek, J. Krzyżaniowska, A. Skoczylas, E. Kraska, A. Wrona). Goplana ponosi karę za to, że zakłóca ludzki porządek i ingeruje w świat śmiertelników, bo jej miłość odrzuca zwykły prymitywny chłop – Grabiec. Nasza „Królowa Gopła” co prawda nie wjeżdża na scenę na hondzie jak u A. Hanuszkiewicza, ale jest też nowatorska. Wpływa ciągnięta na rydwanie przez leśne zjawy, sunąc po scenie, jak po jeziorze.
Spektakl został przedstawiony uczniom gimnazjum oraz klasom piątym i szóstym szkoły podstawowej, a potem Rodzicom. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że wielkie wrażenie zrobiła na nich bogata obrotowa scenografia i kostiumy, dzięki którym tak łatwo byli wprowadzeni w świat iluzji. Wizję sceniczną dopełniało oświetlenie (opieka pana S. Kulisza). Doborem muzyki i efektów specjalnych mistrzowsko zajęła się pani Katarzyna Wiśniewska, pod okiem której pracowała Oliwia Goch z 6a grająca rolę śpiewającej nimfy leśnej.
Uczniowie, którzy byli twórcami i odbiorcami dzieła dramatycznego widzą teraz, w jakim stopniu dzieło sceniczne łączy tekst literacki z plastyką i muzyką